Mieszka wraz z rodzeństwem i tatą w niewielkiej wsi na południowym zachodzie Polski. Jego mama odeszła w zeszłym roku pod opieką Hospicjum Ziemi Kluczborskiej św. ojca Pio, osierocając piątkę dzieci. Teraz jest ich już czwórka, bo w sierpniu 2013 roku w wypadku komunikacyjnym zginął starszy brat Mikołaja Mateusz. Chłopiec, mimo tak młodego wieku, już doskonale wie, jak boli tęsknota.
Tata zrezygnował z pracy za granicą, znalazł zatrudnienie w kraju i stara się zapewnić dzieciom normalne życie. Najmłodsi chłopcy, z powodu przeciągających się w nieskończoność spraw urzędowych, wciąż nie otrzymali renty po zmarłej mamie.
Mikołaj uwielbia grać w piłkę nożną, gry komputerowe, bardzo chciałby nauczyć się dobrze pływać. W tej chwili jednak te marzenia leżą odłożone na półkę, bo przecież najpierw trzeba przetrwać. Może kiedyś się spełnią? A może jednak teraz?