Nawet dorośli czasem boją się dentysty. Wiercenie, borowanie, plombowanie. Wszyscy wiemy, że to nic prostego. A co w sytuacji, kiedy pacjentem dentysty jest dziecko, które na co dzień wymaga opieki hospicyjnej?

12 tysięcy złotych - taką kwotę musimy zebrać aby spełnić marzenia rodziców Majki i Oskara - podopiecznych Fundacji Hospicyjnej i Hospicjum Dutkiewicza. 15 tysięcy złotych kosztuje specjalistyczny inwalidzki wózek dziecięcy o nazwie Stingray, NFZ dofinansowuje go w kwocie 3000 zł.

Mirek, podopieczny Fundacji Hospicyjnej i Hospicjum dla Dzieci i Dorosłych im. ks. E. Dutkiewicza, uległ dwa lata temu wypadkowi samochodowemu. Cierpi na niedowład wszystkich kończyn, który całkowicie uzależnia go od pomocy samotnie się nim opiekującej mamy. Aby umożliwić mu pobyt w Polskim Centrum Rehabilitacji Funkcjonalnej w Krakowie, który jest szansą na poprawę jego stanu, w kwietniu ogłosiliśmy zbiórkę na ten cel. O historii Mirka poinformowało Radio Gdańsk i TVP3 Gdańsk. Środki zbieraliśmy także przy okazji akcji w Centrum Handlowym Manhattan: „Mamo, tato jestem!”. Te starania wspaniale dopełnił niezwykły gest solidarności, którego dokonali przyjaciele, rodzina i znajomi Mirka z Przodkowa.

Od 22 do 24 czerwca w hospicyjnej sali konferencyjnej przeprowadziliśmy Podstawowy Kurs Opieki Paliatywnej, który przygotowuje oraz upoważnia lekarzy i pielęgniarki do pracy w hospicjum. Zainicjowała go i zorganizowała dr n.m. Aleksandra Modlińska, wojewódzki konsultant w dziedzinie medycyny paliatywnej. W kursie uczestniczyło 65 osób, jego powodzenie dowodzi, jak bardzo był potrzebny.

W dniu 19 czerwca br., na pokład gdańskiego jachtu STS „Generał Zaruski” wsiadła pokaźna grupa kobiet w różnym wieku, ale ze wspólnym doświadczeniem choroby nowotworowej. Wszystkie były podopiecznymi gdańskiego oddziału Akademii Walki z Rakiem działającej przy Fundacji Hospicyjnej i właśnie zaczynały realizację swojego marzenia - dwudniowego rejsu po wodach Zatoki z cumowaniem w Helu.

Nasz ambasador, Jarosław Bieniuk,  przy okazji wywiadu udzielonego dla magazynu „VIVA!” zaprosił do wpłacania środków dla naszych podopiecznych i zadeklarował przekazanie zdjęcia Anny Przybylskiej osobie, która wesprze nas najhojniej. Ta niezwykła akcja była dla nas miłą niespodzianką, wzruszającym gestem pełnym dobroci!